Roast Śmiecia
Roast Śmiecia
Tytułowałem, cię jako mój kolega a okazałeś, się ludzkim śmieciem czelność miałeś, by prosić o drobne przysługi, na które nie zasługiwałeś, a gdy ja o coś się do ciebie zwracałem, pozostawałeś, głuchy i odwracałeś wzrok.
Podwójne standardy w pewnym momencie pomyślałem, przejrzałem, na oczy i w końcu dwulicowość w twych poczynaniach dojrzałem.
Wiedz jedno źle ci nie życzę, ale gdy powinie, ci się kiedyś noga nie licz, że przyjdę z pomocą i pomocną dłoń w twym kierunku wyciągnę, gdyż na to nie zasługujesz.
Piszę to tylko dlatego, iż żywię nadzieję, że kiedyś to przeczytasz i zrozumiesz, że jesteś adresatem tych paru gorzkich słów, które do ciebie od pewnego momentu czuje.
#56
Fantasy live
Komentarze
Prześlij komentarz