Najtrudniejszy pierwszy krok
Najtrudniejszy pierwszy krok
Hej na wstępie chce, wam zadać pytanie zastanawialiście, się kiedyś jak majętni ludzie odnieśli sukces lub jak gwiazdy sportu wdrapali, się
na sam szczyt panteonu światowego sportu zapisując, się na kartach
historii?. Bo ja się zastanawiałem i wniosek, jaki mi się nasuną,
sprowadzał, się do niby jednej prozaicznej rzeczy, a mianowicie do
wykonania pierwszego kroku do wyjścia ze swej strefy komfortu i
podążania w jasno wyznaczonym kierunku, jaki przed sobą postawili.
Na wstępie mego dzisiejszego wpisu pragnę zaznaczyć, iż nie mam zamiaru w tym miejscu prawić motywacyjnych bzdur i morałów komu kolwiek
co jednak nie powstrzyma mnie od przytoczenia kilku argumentów
potwierdzających mą tezę, anegdot oraz przykładów z mego własnego życia.
Temat,
jaki dziś biorę, na tapetę jest, w mym mniemaniu swoistym rozliczeniem
się z przeszłością, który poniekąd będzie wiązał się z obnażeniem się
przed wami, jednak jeśli myślicie, że opisze swój pierwszy raz z wiązany
ze współżyciem z drugim człowiekiem, o którym zapewne jakaś część z was
pomyślała, to muszę, was rozczarować tego tematu nigdy nie poruszę, bo
jest to zbyt osobisty.
No to lecimy.
Każdy z nas czegoś
się boi, tylko nie każdy się do tego przyznaje, czy to przed samym sobą,
czy przed innymi najważniejsze jednak jest, by nie oszukiwać się przed
samym sobą i innymi przykładów przeróżnych fobii jest mnóstwo od
prozaicznych, jakimi mogą, być przeróżne lęki związane z fauną tzn. ze
zwierzętami począwszy, od arachnofobii (strach przed pająkami oraz
innymi bezkręgowcami zbliżonymi do ich wyglądu) lub ofidofobia (lęk przed wszelakiej maści wężami) a zakończywszy na tych mniej oczywistych, chociażby vestiphobia (strach przed ubraniami) bądź optophobia (strach przed otwarciem oczu).
Zapewne
się zastanawiacie, czemu o tych fobiach wspomniałem, na wstępie a powód
jest, banalny a wiążę, się z wyjściem z własnej strefy komfortu i
pokonaniu swoich słabości wykonując swoistego rodzaju pierwszy krok czy
to poprzez rozmowę z psychologiem bądź psychiatrom, zdobyciem
niezbędnych informacji (oczywiście z wiarygodnych źródeł, a nie pseudo
forów pisanych przez internautów niekiedy w pijackim widzie) lub po
prostu wyjść do zoo i dłuższym zatrzymaniu się przy jakiegoś rodzaju
terrarium bądź amfibiarium,
w których przebywają przeróżne gady bądź płazy, które w kontrolowanych
warunkach krzywdy ci nie zrobią, a ty w jakimś stopniu oswoisz, się z
nimi wykonując jednocześnie pierwszy krok w pokonaniu swej słabości,
która może nie spędzała ci snu z powiek, lecz była twoją przysłowiową piętą Achillesową,
która towarzyszyła ci przez większość życia i przysporzyła, być może
niekiedy wielu problemów jednak uświadamiając, sobie problem i
podejmując, próbę wykonania pierwszego kroku najlepiej z bliską osobą u
boku można w jakiś sposób przezwyciężyć swój lęk niezależnie jednak od
rodzaju fobii najważniejsze jest, by z nią walczyć, uświadomić sobie swe
przywary i podjąć próbę ich przezwyciężenia z jednego prostego powodu
sukces zawsze rodzi się bólu i trudzie.
Przechodząc dalej i kończąc, powoli wątek lęków wspomnę, tylko iż ja zaliczam, się do tej grupy ludzi co strasznie kiedyś bał, się
węży one zawsze budziły, we mnie strach i respekt, ponieważ ja ich
nigdy nie odróżniałem i każdy dla mnie jest jadowity jednak poprzez
obejrzenie kilku filmów przyrodniczych na ich temat i wybraniu się parę
razy do sklepu zoologicznego, w którym się one znajdowały, uświadomiłem,
sobie, że te zwierzęta pomimo swemu wyglądowi i przerażającej sile,
jaka znajduję się w ich aparatach szczękowych wraz z ich jadem to tylko
zwierzęta oczywiście których nie chcę, spotkać w swoim życiu na łonie
natury jednak są, w hierarchii łańcucha pokarmowego za człowiekiem,
który jednocześnie stoi na czele tegoż szeregu organizmów.
Walcząc,
o swe marzenia nie należy, również zapominać o samodyscyplinie, która
notabene jest, pochodną wykonania pierwszego kroku i jest nieoceniona i
potrzebna, by osiągnąć stabilizacje życiową i spełnienie, bo jak
wiadomo, sukces ma, wielu ojców a porażka jest, sierotą a dzieje się tak
z jednego prostego powodu nikt nie lubi, przyznawać, się do błędu, ale
gdyby nie one człowiek by pozostawał, w marazmie nie zmieniając,
zupełnie nic w swym życiu żyjąc z dnia na dzień na przysłowiowego wariata.
Samodyscyplinę, której teraz poświęcam, tych kilka wersów świetnie opisuję, cytat, który pragnę wam w tym miejscu przytoczyć:
„Samodyscyplina daje nam możliwość działania tam gdzie wszystko inne zniechęca nas do robienia kolejnych kroków naprzód”.
I
właśnie te kilka słów w moim mniemaniu w jakimś stopniu charakteryzują
osobę cieszącą się ze swego życia poprzez indywidualne podejście do
życia, które każdy z nas pisze na swój autorski sposób.
Docierając,
powoli do końca mego dzisiejszego postu chce, wam tylko uświadomić, że
każdy na swój sposób jest wyjątkowy i dostał, jakiś dar od Boga w jakiś
sposób kreśli, wizje na przyszłość pisze plan na swe życie o czymś myśli
i marzy, dla tego tak ważne jest, wykonanie pierwszego kroku, który w
przyszłości może, zaprocentować w taki lub inny sposób nie patrząc, na
innych i na motywacje jaka nami kieruję, należy, próbować by to nasze
życie, które zostało, nam dane poprzez miłość dwojga ludzi wzajemnie w
sobie zakochanych nas nie chłostało, tylko stawiało nowe wyzwania przed
nami, by na koniec każdego dnia móc spojrzeć w lustro i powiedzieć, że
warto było.
Aha, a co się tyczy, mych ostatnich wykonanych
pierwszych kroków dotyczących tego bloga bądź podejścia do strefy
związanej z uczuciami a w szczególności tego jedynego najpiękniejszego z
nich nie żałuje, żadnego z nich i jeśli miałbym, okazje zrobić je
jeszcze raz nie zastanawiałbym, się ani chwili tylko je poczynił.
Dla tego starajcie się każdego dnia wykonać chociażby jeden, który może w przyszłości przekuć się na krok milowy w waszym życiu.
Pozdrawiam zdrowo myślących i marzących.
Fantasy live
Komentarze
Prześlij komentarz